Jako piętnastolatek niespodziewanie dowiedział się, że przed wojną połowę mieszkańców jego rodzinnych Puław stanowili Żydzi. To go zaskoczyło i zaintrygowało. Zaczął zgłębiać temat — poznawał historię Żydów, ich język, obyczaje, filozofię żydowską — a im więcej czytał i rozumiał, tym bardziej nie mógł uwierzyć, że po tak wielkiej i wspaniałej kulturze, która niegdyś była integralną częścią życia wielu polskich miast i miasteczek, nie został nawet ślad. Janusz Makuch, nasz kolejny prelegent, mówi dzisiaj, że odkrył wówczas swoją Atlantydę. To odkrycie sprawiło, że kilka lat później, już jako absolwent polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, razem z Krzysztofem Gieratem powołał do życia Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie.
Pierwsza edycja odbyła się w 1988 roku w kinie Mikro i miała formę kameralnej sesji naukowej poświęconej spotkaniu dwóch kultur: polskiej i żydowskiej. W roli wykładowcy wystąpił m.in. Konstanty Gebert, który w sali kinowej założył jarmułkę. Ten gest był manifestacją wolności, ale również znakiem wielkiej odwagi — w Polsce końca lat 80. słowo „Żyd” nadal z trudem przechodziło ludziom przez usta.
Niewielka wówczas impreza z biegiem lat bardzo się rozrosła, stając się jednym z największych i najważniejszych festiwali tego typu na świecie. Po 25 latach istnienia i 23 edycjach*, ostatni FKŻ na przełomie czerwca i lipca przyciągnął prawie 30 tysięcy osób, które wzięły udział w koncertach, wystawach, debatach, warsztatach, projektach multimedialnych i plastycznych. Krótko mówiąc, przez dziesięć dni kultura żydowska, tworzona w Izraelu i całej diasporze, królowała w krakowskich muzeach, synagogach, a przede wszystkim na ulicach i placach XIV-wiecznego Kazimierza.
Program festiwalu co roku pęcznieje od znakomitych nazwisk z całego świata, które ściągają do Krakowa za sprawą Janusza Makucha. Poszukiwania zajmują mu sporo czasu, ponieważ nigdy nie zamawia artystów przez internet, najpierw musi ich usłyszeć i poznać na żywo. Stąd jego częste podróże, z których przywozi smakowite i często zaskakujące znaleziska: jazz po żydowsku, rap po żydowsku, gospel po żydowsku, afrobeat po żydowsku.
- Festiwal jest taki jak Janusz Makuch, a Janusz Makuch jest taki jak festiwal: wzruszenie, ekscentryzm, humor, zaduma, zabawa – uważa Leopold Kozłowski, pianista, kompozytor i dyrygent, ostatni żyjący przedstawiciel autentycznych przedwojennych klezmerów w Polsce, zwany ostatnim klezmerem Galicji. Sam pomysłodawca FKŻ mówi: – Od 25 lat prezentujemy w większości niepokorną mniejszość żydowskich twórców, którzy czerpiąc mądrze i odważnie z przeszłości, otwierają nowy rozdział jednej z najstarszych i najciekawszych kultur świata.
Miłość Janusza Makucha do kultury żydowskiej od lat budzi u niektórych zdziwienie, no bo jak wytłumaczyć to, że ktoś, kto sam nie jest Żydem, poświęcił jej całe swoje dorosłe życie. Podczas październikowej konferencji TEDx w Krakowie, poznacie historię przemiany, jaka dokonała się w młodym Polaku wiele lat temu. Historię przynależności do świata kulturowego pluralizmu, w którym najważniejszy jest wzajemny szacunek dla wszelkich różnic. Historię o tym, że w życiu warto być heretykiem idącym pod prąd historii, bo nie ma postępu bez herezji. Poznacie Janusza Makucha.
* Pierwsze edycje FKŻ organizowano co dwa lata, dlatego 25 lat festiwalu to 23 edycje.